Alarmująca niewydajność

W badaniach wydajności pracy jesteśmy na szarym końcu za Meksykiem. Ten sam Polak pracujący zagranicą pracuje za trzech a wraca do Polski i zmienia mu się psychika. To tak, jakbyśmy się przesiedli do Malucha i jedziemy 40 na godzinę zamiast 80 (sam jechałem i wiem, że można szybciej jechać). Natomiast, coś się zmienia w myśleniu, nastawieniu i chyba winni są też pracodawcy, że nie umieją ani dobrze organizować miejsca pracy, ani egzekwować wyników. Cały czas pokutuje 50 lat nieróbstwa „czy się stoi czy się leży…”.

Przykładem może być porównanie ekip remontowo-budowlanych w Warszawie i Los Angeles. Narzędzia i materiały mają podobne, a zarobki? Zarobki w Polsce mają… kilkakrotnie wyższe biorąc pod uwagę tę samą robotę. Wycena podobnej pracy w Kaliforni – wyremontowanie całego domu wraz z ogrodem, remontem stolarki, opierzeniem domu, to kwota 4-5 tyś dolarów. W Warszawie za 20 tyś złotych, czyli za ok. 7 tyś dolarów jedynie odmalowałem mieszkanie 115 m2 wraz z kilkoma drobnymi przeróbkami płytek i kawałka ściany. Skąd taka różnica? Z wydajności pracy. W USA remont domu trwał 5 dni a remont mojego mieszkania aż 25.

Drugi przykład. Przeprowadziłem rozmowę z ekipą malarską, która maluje biura, domy i mieszkania w Toronto. Otóż, mieszkanie 4 pokojowe musi być wymalowane w przeciągu jednego dnia, inaczej pracownicy nie zarobią na życie. Konkurencja jest tam wysoka i wymusza doskonałą organizację pracy. Wygląda to tak – sześć osób przychodzi rano, wszystkie meble składają na środek, trwa to pół godziny, po czym trzy osoby zostają, reszta wyjeżdża na drugą pracę. Przykrycie mebli i podłóg folią, odkręcenie wszystkich instalacji i oklejenie wszystkiego taśmą zajmuje godzinę. Następnie do końca dnia wszystko jest wymalowane. Przy czym wszystkie narzędzia i materiały są organizowane przez ekipę – nie angażuje się właściciela do wyjazdu po brakujące środki, co jest niemal standardem w Polsce. Za całą pracę ekipa bierze 1100 dolarów wraz z materiałami. Malarze są tak sprawni, że wystarczą trzy czy cztery pociągnięcia pędzlem i framuga drzwi jest pomalowana i to pomalowana dokładnie. Fuszerka nie wchodzi w rachubę. Pracują najlepszymi narzędziami, na najlepszych materiałach. Nie wychodzą na papierosa a lunch trwa najwyżej pół godziny.

W Polsce za podobną pracę ekipa musi wziąć kilka razy więcej, bowiem ta sama praca im zajmuje tydzień.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *